środa, 2 lutego 2011

Can you tell a green field from a cold steel rail?

Witam was w mroźną środę :) Jak ostatnio była ładna pogoda, to kompletnie nie chciało mi się trochę ogarnąć i wyjść zrobić zdjęcia outfitu, który dawno miałam w głowie. Teraz, jak jest około -5 stopni i zimny wiaterek, nagle zachciało mi się zdjąć piżamy i robić fotki. Cóż, tak już mam. :) Jeśli chodzi o moje nowe spodnie, staną się chyba moimi ulubionymi. Są mięciutkie, idealnie na mnie leżą, nigdzie nie wiszą ani nie odstają no i są w moim ostatnio ulubionym kolorze. Wszelkie ciuchy koloru khaki czy tam oliwkowego najchętniej przygarnęłabym do swojej szafy :) Jestem mile zaskoczona "rozmiarówką" spodni w Camaieu, to chyba jedyna para, jaką posiadam, która jest na mnie dobra w pasie i nie za ciasna w łydkach :) Tak na koniec: na tych zdjęciach wyszły mi znów rude włosy! Kolor nadal mi nie chce zejść do końca, chociaż farbowałam je szamponetką na początku wakacji! Nie żałuję jednak tego, bo taki kolorek bardzo mi się podoba (mówi to fanka Ani z Zielonego Wzgórza :))









kozaki - mojej mamy / no name
spodnie - camaieu
bluzka - vintage
torba - h&m
sweter - h&m / sh
pierścionek - reserved

1 komentarz:

  1. uwielbiam Twoje włosy i zgadzam sie z Tobą! swietnie ci w tym kolorku :)
    torba super :*

    OdpowiedzUsuń