poniedziałek, 28 listopada 2011

sobota, 12 listopada 2011

We're go to never never land

Dawno mnie tu nie było. Niestety, szkoła skutecznie zabiera czas. Rano, przed wyjściem na przystanek nie mam głowy do robienia zdjęć, wieczorem, gdy wracam, jest już ciemno. Nie mam też fotografa i muszę radzić sobie z samowyzwalaczem, w dodatku szukając miejsc, gdzie mogłabym ulokować aparat. Dzisiaj wylądowałam na tarasie. Co nowego mam na sobie? Koturny, które kupiłam pod koniec sierpnia (wiem, hahaha!), płaszcz z h&m oraz komin i opaskę, które zrobiła moja mama. Resztę już znacie :)







koturny - no name
pierścionek - new yorker
jeansy, płaszcz, torba - h&m
komin i opaska - zrobiła moja mama