poniedziałek, 9 maja 2011

2000

Już 2000 waszych wizyt na moim blogu :) Może to nie jakaś zawrotna suma, ale zawsze coś. Mam tego bloga od września. Co prawda najwięcej komentarzy pod którymś postem było tylko bodajże 5... Jednak dla mnie każdy komentarz, każde wejście na tego bloga coś znaczy. Cały czas coś kombinuję z ubraniami, łączę, próbuję i tworzę. Nie zawsze wyglądam dobrze, nie zawsze źle. Okej, koniec tych wywodów :) Dziś znów odgrzewany kotlet (nie było go tu, po prostu są to zaległe zdjęcia). Marynarkę wreszcie wyciągnęłam z szafy (miałam ją na sobie raz w 2007 roku i... koniec). Mam nadzieję, że się spodoba :)





(wearing: no name blazer, blouse and shoes, camaieu pants, second hand pendant)

A tu po szkole - trochę inne wydanie zestawu. Torba + sweterek do łokcia.

(wearing: no name blouse, bag and shoes, camaieu pants, second hand pendant, glasses and cardigan)

3 komentarze:

  1. fajnie :)
    proponuję zrobić coś z włosami , upnij w kucyka będzie super:)
    spróbuj czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Klaudia: nie lubię chodzić w kucyku, bo mam głupią grzywkę :c a nie mogę jej obciąć na prosto, bo wiecznie musiałabym prostować. cóż, taki już "urok" moich włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie wyglądasz, a włosom wystarczy odrobina pianki, żeby były jeszcze ładniejsze :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://misscferreira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń