czwartek, 30 czerwca 2011

Maxi skirt

Wreszcie się zebrałam, żeby dodać tego posta. Zdjęcia robione, kiedy jeszcze było cieplutko. Dziś jest pochmurno, wieje wiatr i co chwilę popaduje deszcz. Spódnica jest zrobiona z sukni znalezionej w rupieciarni. Gdy teraz patrzę na te zdjęcia, sądzę, że mogłaby być ciutkę dłuższa. Przy torebce odpięłam pasek i myślę, że jako kopertówka prezentuje się równie fajnie.






(wearing: diy skirt - boti sandals - h&m rings - sh top, necklace and belt - no name clutch)

7 komentarzy:

  1. świetna ta spódnica :)) choć masz rację,odrobinkę dłuższa mogłaby by być. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. spódnica ma fajny wzór.
    fajna torebka

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny set, podobają mi się kolory :) no i włosy masz śliczne ;)
    Pozdrawiam

    http://journeytoyourdream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczna spodnica, jestem na tak :)
    Zapraszam na www.katsuumi.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna ta spódnica,masz fajne pierścionki.
    Obserwuje i zapraszam do mnie www.buu-diy-buu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne kolory spódnicy ;)
    masz bardzo ładne włosy ;)

    OdpowiedzUsuń