niedziela, 10 kwietnia 2011

Yeah, they were all yellow

Nigdy nie pomyślałabym, że spodoba mi się żółty kolor. Zawsze byłam jego przeciwniczką i nie lubiliśmy się. Jednak jeśli chodzi o dodatki podoba mi się teraz szalenie :) Pasek znalazłam w szafie (dostałam kiedyś od babci) a torebkę nosiłam jeszcze wtedy, gdy nie interesowałam się modą (czyli jakieś trzy lata temu). Sukienka kojarzy mi się z tymi w jaskółki z Zary. Pod spód ubrałam jeansowe spodenki, bo wydawała mi się trochę za krótka. I muszę to napisać: uwielbiam wiosenne poranki :)










 (wearing: second hand dress, vintage: belt, cardigan, no name bag, shoes, h&m ring).

3 komentarze:

  1. ja też byłam nastawiona z dystansem do koloru żółtego, ale powoli przełamujemy granicę :D świetny zestaw,widzę, że u ciebie piekna pogoda bo u mnie okropnie leje... ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. ou, it'đ very nice dress! :)

    OdpowiedzUsuń